19 października odszedł ktoś mi bliski.
Myślę, że umarł nie tylko po to, aby ożyć we mnie, ale...żebym i ja mogła odrodzić się na nowo.
Ta śmierć uświadomiła mi czym jest nienawiść i jak ważne jest przebaczenie.
Ojciec... Kiedyś to słowo nie potrafiło przejść mi przez gardło, a dzisiaj wypowiadam je tak swobodnie. Mój ojciec... Zawsze świetnie manipulował słowem. Można powiedzieć, że był wielokrotnym mistrzem świata w kłamstwie. Tak wiele mu zawdzięczam.
To On nauczył mnie kochać prawdę i brzydzić się kłamstwem.
To On nauczył mnie cenić słowa i nie rzucać ich na wiatr.
Nigdy nie było Go przy mnie, kiedy Go najbardziej potrzebowałam, a teraz często staje mi przed oczami nieproszony. Jego sylwetka jest jak powracający wyrzut sumienia, jak niewywabialna plama, której nie można niczym usunąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz