piątek, 8 października 2010

Petr Zelenka, Rok diabła. (Zawieszeni między niebem a ziemią).

Smutna ballada o życiu, przyjaźni i sztuce nasycona elementami nadrealizmu i fantastyki. Męskie kino ukazujące zagubionych, nieprzystosowanych  do świata  bohaterów, dla których muzyka jest wszystkim: sensem życia, nadzieją i religią. 

”Rok diabła”…

Obiecałam podzielić się z kimś wrażeniami. Niestety tuż po obejrzeniu filmu czułam się tak oszołomiona i przytłoczona, że nie wiedziałam co mam napisać. Nie mogłam się skupić i zebrać rozbieganych myśli.  Nie miałam też ochoty z nikim rozmawiać. Ubrałam się, po cichu wymknęłam z domu i udałam na długi spacer. Wiał lodowaty wiatr, było już ciemno i niespodziewanie pojawiło się to samo uczucie, które prześladowało mnie jeszcze w dzieciństwie. Dręcząca myśl, że jestem jedyną istotą zawieszoną w niebycie Wszechświata a zewsząd otacza mnie nieprzenikniona pustka. Moja pierwsza myśl: Ta opowieść jest zbyt osobista, żeby o niej pisać. Nie mogę, nie chcę o niej pisać… Wszystkie słowa, za pomocą których usiłowałam wyrazić moje odczucia i przemyślenia wydawały się takie bezduszne i puste. Byłam bezsilna – nie potrafiłam opisać tego, co czułam słowami. Musiałam uciec przed światem i zamilknąć. Dopiero w ciszy, błąkając się pustymi ulicami,  nieco ochłonęłam i zaczęłam znów słyszeć własne myśli  -  „melodię” mego serca.

W dzieciństwie miałam dar odczytywania cudzych myśli. Słuchając wypowiedzi innych osób zawsze umiałam odróżnić fałsz od prawdy. Wyłapywałam każdą fałszywą nutę w czyimś głosie.„Melodie" innych ludzi zawsze mnie przygnębiały i przerażały, bo najczęściej pobrzmiewała w nich obłuda. Czy dlatego nie miałam nigdy prawdziwych przyjaciół? Czy dlatego otaczałam się obrazami i uciekałam w ciszę, żeby nie widzieć i nie słyszeć innych - nie słyszeć bicia cudzych serc, w których dźwięczy fałsz? Człowiek to Anioł czy Diabeł – to pytanie mnie dręczyło, kiedy byłam dzieckiem.  

Absurdalność egzystencji. Absurdalność śmierci. Człowieczeństwo jako zagadka, z którą musi się zmierzyć każdy z nas. Nasze życie...w którym przyszło nam grać epizodyczne role, grać samych siebie.

Nigdy nie bałam się śmierci, ale życia tak i zawsze dziwiło mnie ludzkie przywiązanie do życia,  kurczowe trzymanie się egzystencji, nawet nędznej i pozbawionej możliwości spełnienia. Bałam się też ludzkiego wyrachowania, okrucieństwa i  obojętności... Nie tylko ci, którzy piją lub zażywają narkotyki są nieprzystosowani do świata. Również ci, dla których ważne są pewne wartości, z których nie chcą zrezygnować, czują się zagubieni i nie potrafią odnaleźć się w świecie. Bo czyż można żyć bez Piękna, Prawdy, Dobra? Nawet jeśli są one utopiami, wolę wierzyć, że istnieją naprawdę i głęboko wierzę w to, że są na świecie ludzie, dla których tak samo są one ważne jak dla mnie. Ja nie potrafię żyć bez Piękna, Prawdy i Dobra.  Nie chcę żyć…

Dwie sceny głęboko zapadły mi w pamięć i poruszyły mnie. Samochód z zamkniętym w nim człowiekiem, który ukrył się tam przed napastującymi go ludźmi. Łąka z rozwianymi włosami traw i stojący samotnie pośród szczerych pól gitarzysta, który gra swoją pieśń na cześć istnienia. Jedynie tworząc człowiek tak naprawdę jest wolny i jest sobą - otwiera się na Dobro i Drugiego Człowieka. Czyż można zatem żyć bez sztuki? Ja nie potrafię…

Wszyscy jesteśmy istotami zawieszonymi między niebem a ziemią. Przychodzimy nie wiadomo skąd i odchodzimy nie wiadomo dokąd. Kiedy umrzemy i odejdziemy na zawsze, to zamilknie "melodia", która wypełniała nasze dusze. Wtedy zapadnie przejmująca cisza, której nic nie będzie w stanie zagłuszyć, nic - nawet krzyk rozpaczy wydobywający się z serc tych, którzy nas kochali.

Absurdalność egzystencji. Absurdalność śmierci. Człowieczeństwo jako zagadka, z którą musi się zmierzyć każdy z nas. Nasze życie...które przelatuje lotem błyskawicy i nieoczekiwanie gaśnie.

Skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy. Czym jest życie, czym jest śmierć? I kim my sami jesteśmy? Kim ja jestem? Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania. Wobec tajemnicy istnienia staję bezradna jak dziecko.

7 komentarzy:

  1. Napisałam tyle słów, a nie odpowiedziałam na proste pytanie. Czy podobał mi się film?
    Jak może nie podobać mi się film, w którym nasza egzystencja nie została sprowadzona do konsumpcji dóbr i osób. Jak może nie podobać mi się film, w którym ważna jest Przyjaźń i Drugi Człowiek?

    OdpowiedzUsuń
  2. no można tak powiedzieć ,że Rok Diabła..;)
    http://www.youtube.com/watch?v=tPeWjnzAJ5s

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie i widzę, że film się podobał bardzo. Tylko Pani reakcja – tak szalenie impulsywna – trochę mnie martwi. Co będzie jeżeli polecę Pani prawdziwy dramat? :)
    A tak się składa, że dzisiaj przybywam właśnie z wielce ambitną, ale mocną propozycją. Proponuję Pani film „Spaleni słońcem”.
    Tak na marginesie: Jeżeli obejrzała Pani uważnie wcześniejsze filmy dokumentalne: „Defilada Zwycięzców” i „Marsz Wyzwolicieli”, to film ten będzie miał dla Pani znajomy kontekst historyczny. I scena ćwiczeń przeciwgazowych, będzie już wiele mówiącym szczegółem.
    Pozdrawiam ciepło i proszę mi dać znać, czy czytała Pani: „Wilka Stepowego”, albo „Demiana” Hermanna Hesse?

    http://www.filmweb.pl/Spaleni.Sloncem

    http://www.playtube.pl/flmy/dramat/11088-spaleni-sioscem-burnt-by-the-sun-1994-lektor.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam Pana! :)

    Do tej pory dostarczał mi Pan wiele interesujących materiałów do lektury i przemyśleń.
    Z zaciekawieniem czekałam zatem na nowe propozycje.
    Ogromnie cieszę się z nowych pozycji.
    Widzę, że stopniowo podnosi Pan poprzeczkę. :D:D
    Co do książek – nie znam, ale wkrótce się z nimi zapoznam. Jak tylko będą dostępne.
    Co do filmu. Uwielbiam „Spalonych słońcem” Nikity Michałkowa! Miałam szczęście widzieć ten film na dużym ekranie, w kinie. Niestety to było już jakiś czas temu. Chętnie sobie przypomnę ten film – zwłaszcza, że dzięki Panu (po obejrzeniu poleconych mi wcześniej filmów) spojrzę nań nieco inaczej. ;) Dokument – stare fotografie, kroniki filmowe – zawsze mnie fascynował.

    Zapewniam, że nie chciałam Pana zmartwić! Od dawna próbuję przytłumić moją emocjonalną „impulsywność”, ale trudno jest okiełznać naturę! Zwłaszcza, że specyficzna wrażliwość stanowi główny składnik mojej konstrukcji psychicznej. Oczywiście nie afiszuję się z tym i staram ukrywać ten komponent „ja” za zasłoną poczucia humoru, ale czasem nie jest z tym łatwo żyć. Ktoś, kto został tym „napiętnowany” przeżywa intensywniej wszystko i bardziej boli go nieprzystawalność świata pożądanego do istniejącej rzeczywistości. ;) Na szczęście to nie jest niebezpieczne dla ciała i ducha ani zaraźliwe. :D:D Nic Panu nie grozi. ;)

    Pozdrawiam serdecznie,

    J.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na starość człowiek walczy o tę „emocjonalność”, a za młodu o skupienie uwagi.
    Jeżeli uda się Pani pogodzić swoją impulsywność z umiejętnością głębokiego skupienia uwagi. I nauczy się Pani przechodzenia z jednego stanu do drugiego na życzenie woli. To stanie się Pani mędrcem. Ja ciągle nad tym pracuję. Ale to jest chyba zadanie na całe życie? :)
    Jeżeli nie czytała Pani Hesse, proponuję zacząć od „Demiana”. Powieść ta porusza motyw wtajemniczania, w pewien inny stan świadomości. Czyta się to trochę, jak przygody młodego adepta sztuk tajemnych - taki „Harry Potter” dla intelektualistów.
    „Wilka Stepowego” proszę zostawić sobie na deser. To jest tego typu lektura, po przeczytaniu której, żal duszę ściska, że tak mało tego typu „mądrej rozrywki” na tym świecie człowieka spotkać może.
    Z góry wiem, że polecając Pani te książki, skazuję Panią na niedosyt, po ich przeczytaniu – ale tak już jest w przypadku każdej świetnej lektury.
    Pozdrawiam serdecznie i już wiem jaki następny film Pani polecę. :)
    A tymczasem proszę ściągnąć sobie ten album:

    Kitaro „Dream”
    http://peb.pl/inne-utwory/252519-rapidshare-kitaro-dream.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety ten link do „Rapidshare” nie działa. Zawsze można ręcznie ściągnąć kawałek po kawałku, ze strony Chomikuj pl.

    ALBUM "DREAM"

    1.Symphony Of The Forest
    2.Mysterious Island
    3.Lady of Dreams
    4.A Drop Of Silcence
    5.A Passage Of Life
    6.Agreement
    7.Dream Of Chant
    8.Magical Wave
    9.Symphony of Dreams
    10.Island Of Life

    http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:y0eCPa3mGn0J:chomikuj.pl/Marcos/audio/Kitaro+kitaro+Agreement+chomikuj&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl

    OdpowiedzUsuń
  7. DZIĘKUJĘ! :))

    Widzę, że czeka mnie niezwykle fascynująca intelektualna podróż!

    Zdumiało mnie Pana spostrzeżenie! Jest bardzo trafne i doskonale opisuje mój obecny stan mentalny. Cierpię na nadsensytywność i emocjonalne rozedrganie. Nie potrafię szybko i lekko przechodzić od stanu mentalnego pobudzenia do stanu wyciszenia i skupienia. :((
    Każdy tekst, który zdarzyło mi się do tej pory pisać (mam na myśli moją działalność poza blogiem), kosztował mnie wiele energii. Można powiedzieć, że pisałam go własną krwią. :D:D
    Osoby z mojego otoczenia to dziwi, a nawet śmieszy...Niestety mi nie jest wcale do śmiechu. Dlatego postanowiłam "ukryć się" na tym blogu i zahartować. :))

    Gdybym osiągnęła to, o czym Pan pisze (!)...byłabym o wiele szczęśliwsza i odporniejsza na życiowe wstrząsy. ;)

    PS W sprawie lektur zastosuję się do Pana zaleceń.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałego, słonecznego tygodnia!

    J.

    OdpowiedzUsuń