poniedziałek, 2 maja 2011

Śmierć Osamy...

Cały świat obiegła lotem błyskawicy porażająca wiadomość: Osama bin Laden - ucieleśnienie zła - nie żyje.

Czyż to nie zastanawiające, że walczymy ze złem, a giną ludzie? I gdzie tu powód do radości??? Czy śmierć człowieka - kimkolwiek był i cokolwiek złego uczynił - powinna mnie cieszyć?

Nie potrafię się cieszyć. Uporczywie myślę tylko o jednym. Zło - rodzi zło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz